Sztuka konwersacji w językach obcych
Głupich pytań nie ma. Ale te, które są, mogą być nieodpowiednie na tysiące sposobów. Pytania mogą być nie na miejscu, nudne, bezowocne, nieistotne, błahe, zbyt osobiste, prowokujące, zadane nie w porę i złe z jeszcze wielu innych powodów. A zajęcia konwersacyjne dla dorosłych są siedliskiem takich właśnie pytań, ze szkodą dla procesu nauki języka obcego.
Konwersacje są dla zajęć językowych tym, czym dla pizzy jest jej serowy środek. Cała reszta to mało atrakcyjne brzegi. Dlatego szkoda, że jakość pytań zadawanych podczas konwersacji z dorosłymi jest tak dramatycznie słaba. Na moich ostatnich zajęciach z francuskiego padały pytania o rodzinę, zeszły i przyszły weekend, ulubione kolory i jedzenie.
Zakłada się, że pytania konwersacyjne powinny być łatwe, po to żeby myślenie nie przeszkadzało w produkcji języka, ale w praktyce jest odwrotnie — opowiadanie o własnej rodzinie jest często dużo trudniejsze od filozofii. A z punktu widzenia psychologii, łatwe pytania to też zły pomysł, bo skoro błędy, będące nieodłaczną częścią procesu nauki, i tak będą się zdarzać, to robienie ich w odpowiedzi na banalne pytanie nie tylko nie motywuje do dalszej nauki, ale wręcz dołuje: „Boże, jestem tak słaba, że nie potrafię nawet zrelacjonować krótko zeszłego weekendu”.
Te dobijająco proste „pytania o zeszłe wakacje”, jak lubię je nazywać, skupiają się wyłącznie na formie, nie na treści, i są dużo mniej tolerancyjne dla błędów, ponieważ asymetria informacji pomiędzy nauczycielem a uczniem jest tak duża, że trudno znaleźć jakikolwiek punkt zaczepienia, na któym opierać miałaby się wzajemna komunikacja; zrozumienie zależy wtedy od perfekcji wypowiedzi. To pułapka.
Zamiast tego, proponuję kompletną reformę pytań konwersacyjnych i przeniesienie środka ciężkości z formy, na sens i komunikację. Polega ona zasadniczo na wyeliminowaniu asymetrii informacji pomiędzy nauczycielem i uczniem, co w praktyce sprowadza się do zaprzestania zadawania pytań osobistych. Dzięki temu uczeń, z biedaka mocującego się ze zbudowaniem najprostszej wypowiedzi, staje się równoprawnym partnerem w dyskusji: razem z nauczycielem szukają sensu, wspólnych punktów, na których oprzeć można wzajemną komunikację. Błędy też będą, ale ich postrzeganie będzie zupełnie inne. Odpowiadając na pytania wolne od asymetrii informacji, człowiek czuje coś takiego: “Hej, zrobiłam trochę błędów, ale temat był trudny a i tak zostałam zrozumiana!”
Lista zalet proponowanej zmiany jest długa i wykracza daleko poza naukę samego języka. W Mentals — studio języka angielskiego, które prowadzę od kilku lat — doświadczyłem jednych z najbardzej zachwycających, oświecających i głęboko ludzkich momentów w moim życiu. Wiele z nich z osobami zupełnie początkującymi, które pomimo trudności językowych, były w stanie zakomunikować swoje myśli i przemyślenia o niespotykanej wręcz wartości.
W tym punkcie z pewnością ciekawi was jak wyglądają pytania wolne od asymetrii informacji. Przedstawiam dziesięć z nich, z mojej bazy pytań liczącej ponad tysiąc.
- What is the difference between a shy person and a coward?
(Czym się różni osoba nieśmiała od tchórza) - What is stronger: a promise or a contract?
(Co jest bardziej trwałe: obietnica czy umowa) - Is it profitable to go against the grain?
(Czy opłaca się iść pod prąd?) - Is cooking art or craft?
(Czy gotowanie jest sztuką czy rzemiosłem?) - Could a black character be likable?
(Czy można lubić czarny charakter?) - What is the relation between smell and taste?
(Jaki jest związek pomiędzy zapachem a smakiem?) - Is it possible to work with passion in a supermarket?
(Czy można pacować z pasją w supermarkecie?) - Is there order or chaos in the jungle?
(Czy w dżungli panuje ład czy chaos?) - Can a monster be small?
(Czy potwór może być mały?) - Is sugar a spice?
(Czy cukier jest przyprawą?)
Moje studio językowe można znaleźć pod adresem www.mentals.pl